Powszechnie uważa się, że mówienie NIE jest oznaką nieposłuszeństwa, wynikiem złego wychowania, arogancji albo po prostu przekorą. Dorośli traktują dziecięce NIE, jako zaproszenie do walki, którą oczywiście chcą wygrać. Nawet niemowlęta potrafią wyrażać swoje potrzeby i określać granice – co nazywamy ich integralnością psychiczną – chociaż nie są w stanie jeszcze o nie walczyć i bronić się przed zakusami innych. Tak jak w relacjach miedzy dorosłymi, prawo dziecka do mówienia NIE, nie oznacza, że Rodzic musi schylać przed nim głowę i podporządkowywać się jego woli. Oznacza tylko, że słowa dziecka – w tym także słowa sprzeciwu – należy traktować poważnie, a przede wszystkim, że trzeba przyznawać mu do nich prawo.
Gdy traktuje się dzieci z troską i szacunkiem dla ich osobistych granic, zaczynają “robić” to, o co proszą Rodzice. Być może nie zawsze i bez zachwytu, ale Z REGUŁY to robią. Jako lekarz również traktuję moich pacjentów z troską i szacunkiem. Jednak w relacjach dziecka z Rodzicem istnieje jeszcze coś – uczucie miłości. Mnie do nawiązania żywego kontaktu wystarczy, że dziecko będzie mnie lubiło ;-). Osoby, które wchodzą w kontakt z dziećmi w taki sposób, są dla nich bardziej prawdziwe i godne zaufania. Razem mamy szansę, żeby pierwsza i kolejne wizyty w gabinecie były dla dziecka przyjemne. Będzie to procentować na kolejnych wizytach.
zobacz także:
Dziecko u Denysty BEZ Przemocy
Przemocy podczas leczenia
Wspieranie dziecka